W czasach kiedy uprawa roślin pod osłonami opiera się w dużej mierze na stosowaniu środków ochrony roślin i nawozów zapominamy o najważniejszym, czyli o dobrze przygotowanym podłożu, które powinno być zdrową bazą do wzrostu naszych roślin. Podłoże takie powinno być zasobne w składniki pokarmowe oraz substancję organiczną, czyli próchnicę oraz mieć nieduże zasolenie, gdyż zbyt wysokie EC wpływa ujemnie na rośliny i mikroflorę glebową, która udostępnia składniki pokarmowe roślinom. Kolejnym problemem w tych uprawach jest z roku na rok malejąca liczba preparatów chemicznych dopuszczonych do ochrony roślin dlatego jesteśmy zmuszeni szukać alternatywnych sposobów ochrony naszych plonów.
Dbanie o podstawy!
Wzrost i rozwój roślin jest tym szybszy im wyższa jest zawartość próchnicy w glebie. Tymczasem nasze gleby są w nią coraz uboższe na co wskazują wykonywane w wielu gospodarstwach bilanse próchnicy, ale można temu jednak zapobiegać. Próchnica glebowa to naturalna mieszanina różnych substancji organicznych i mineralno-organicznych, gromadzących się w glebie. Oddziaływanie próchnicy na rośliny odbywa się poprzez wpływ na fizyczne, chemiczne i biologiczne właściwości gleby. Próchnica działa jako lepiszcze strukturotwórcze, powodując sklejanie elementarnych cząstek w większe cząsteczki, a tym samym powstaje struktura gruzełkowata. Związki próchniczne mają wysoką pojemność wodną dzięki czemu mogą one zatrzymać nawet 5-krotnie więcej wody niż same ważą i to w formie dostępnej dla roślin. Właściwość ta ma szczególne znaczenie dla gleb piaszczystych, ponieważ ich pojemność wodna zależy głównie od zawartości substancji próchnicznych i wpływa na stosunki wodno-powietrzne w glebie, aktywizując życie mikrobiologiczne. Sprzyja to również równoległemu rozwojowi mikroorganizmów beztlenowych (wewnątrz gruzełków) i tlenowych pomiędzy nimi. Gleba strukturalna stawia znacznie mniejszy opór mechaniczny narzędziom podczas uprawy roli jak i wnikającym w głąb korzeniom roślin. Przekłada się to chociażby na możliwość wykonania dobrego jakościowo siewu oraz stworzenie optymalnych warunków do kiełkowania nasion. Dzięki ciemnemu zabarwieniu próchnicy gleba intensywnie pochłania energię słoneczną, poprawiając swoje właściwości termiczne, a skutkuje to szybszym rozpoczęciem uprawy na wiosnę.
Co możemy zyskać?
Próchnica poprawia zasobność gleb, a jej związki mogą zmagazynować od 4 do 12 razy więcej składników pokarmowych niż część mineralna gleby. Zwiększa też zdolności buforowe gleb, regulując i stabilizując ich odczyn. Próchnica reguluje stężenie kationów Ca2+, Mg2+, NH4+, Na+, K+ i H+ w roztworze glebowym poprzez ich uwalnianie bądź sorbowanie, a tym samym jest podstawowym magazynem zaopatrującym rośliny w te pierwiastki. Jednocześnie stanowi ważne źródło węgla i fosforu podczas wzrostu roślin uprawnych. Związki próchniczne mają także istotny wpływ na procesy fizjologiczne roślin. W ich skład wchodzi wiele tzw. substancji wzrostowych takich jak auksyny i niektóre inne kwasy organiczne oraz substancje o charakterze antybiotykowym, czy wreszcie witaminy. Substancje wzrostowe intensyfikują szereg ważnych procesów fizjologicznych roślin, takich jak gospodarka wodna, oddychanie i fotosynteza
Naturalne fitoncydy i antybiotyki dla roślin
Od zawartości próchnicy w glebie zależy także naturalna odporność gleb na zakażenie czynnikami chorobotwórczymi. Działanie związków próchnicznych polega nie tylko na bezpośrednim oddziaływaniu obecnych w niej substancji jak antybiotyki (wydzielone do środowiska przez drobnoustroje glebowe) czy fitoncydy (produkty przemiany materii roślin wyższych, toksycznie działające na patogenne mikroorganizmy). Fitosanitarne działanie próchnicy polega na tworzeniu przez nią warunków sprzyjających masowemu namnażaniu się mikroorganizmów wrogich wobec wielu gatunków grzybów i bakterii chorobotwórczych dla roślin uprawnych. W przypadku braku masy organicznej, będącej tworzywem do powstawania próchnicy, szkodliwe organizmy glebowe są znacznie bardziej agresywne i wykazują o wiele większą aktywność. Próchnica odgrywa także istotną rolę w chronieniu środowiska glebowego przed skutkami skażenia odpadami przemysłowymi oraz nadmiernej chemizacji rolnictwa. Jest to związane ze zdolnością substancji próchnicznych do tworzenia połączeń z pestycydami, a zwłaszcza herbicydami. Dezaktywacja herbicydów łączy się z wchłanianiem ich substancji aktywnych przez próchnicę , a także z dostarczania przez nią związków energetycznych mikroorganizmom dokonującym rozkładu środków ochrony roślin.
Mikrobiologiczne wspomaganie roślin oraz przenawożonych i zmęczonych gleb
Na rynku znajdujemy coraz więcej preparatów mikrobiologicznych. Niektóre z nich działają głównie na glebę, a niektóre bezpośrednio na roślinę. Jaka jest idea stosowania tych preparatów, czy można je potraktować jako doraźne produkty do ochrony roślin? Czy raczej jak profilaktykę, czyli „swoisty Probiotyk” stymulujący odporność naszych roślin? Mikroorganizmy zawarte w preparatach EM powinny być kojarzone z mikroorganizmami normalnie występującymi w zdrowej próchnicznej glebie. Początkowo ideą Japońskiego profesora ogrodnictwa Teruo Higi wynalazcy EM-ów było zaszczepianie Efektywnymi Mikroorganizmami zdegradowanych i pozbawionych urodzajności gleb, tak aby w szybkim tempie mogły powrócić do normalnego funkcjonowania. Jednak z czasem rolnicy stosujący EM-y zauważyli, że zaszczepiona nimi gleba wyraźnie się rozpulchnia zyskując nową lepszą strukturę, a rośliny rosną z dużo większym wigorem niż wcześniej. Poprawa tego stanu jest związana z przerobieniem zalegających w glebie resztek materii organicznej ponieważ podstawowym celem mikroorganizmów zawartych w EM jest przyśpieszenie humifikacji tych resztek i budowa próchnicy glebowej. Z biegiem lat rolnicy rezygnują z niektórych oprysków fungicydowych stosując je na zmianę z opryskami EM-ami stosując swoistego rodzaju profilaktykę, czyli „lepiej zapobiegać chorobom dbając o prawidłową florę w otoczeniu roślin” niż leczyć porażone chorobami rośliny. Realia są takie, że ceny nawozów są coraz wyższe, a szkodniki i choroby uodparniają się na działanie środków ochrony roślin, dlatego też ogrodnicy zmuszeni są szukać innych nowych rozwiązań. Efektywne Mikroorganizmy gwarantują odblokowanie składników pokarmowych zawartych w glebie w formie soli związanych ze skałą macierzystą gleby oraz lepsze związanie z próchnicą glebową nawozów mineralnych zanim zostaną one wypłukane w głąb gleby. Niestety mało kto bada mikroflorę glebową i próchnicę, a to przecież główna maszyneria, czyli ” wątroba ” gleby i dostawca składników pokarmowych dla naszych roślin.
Praktyczne zastosowanie EM-ów w pigułce
Jedną z osób stosujących Technologie EM od ponad 2 lat jest pan Robert Górecki z Warzymic pod Szczecinem. Pan Robert uprawia truskawki, maliny, jeżyny, pomidory, ogórki i paprykę pod szklarniami o łącznej powierzchni blisko 6 ha. Szklarnie, pod którymi prowadzone są uprawy powstały w latach 70 ubiegłego wieku na potrzeby Akademii Rolniczej w Szczecinie, gdzie przez ponad 20 lat prowadzone były doświadczalne uprawy warzyw i owoców. Ciekawostką jest to, że przez prawie 40 lat od ich powstania nie wymieniono w nich podłoża, którym jest ziemia ogrodowa. Pan Górecki po przejęciu szklarni wykonał analizy glebowe w tutejszej Stacji Chemiczno-Rolniczej, z których jednoznacznie wynikało, że zasobność gleb jest bardzo wysoka, a w przypadku azotu wręcz przekraczała górne normy, a mimo to rośliny posadzone na wiosnę 2012 roku prawie w ogóle nie rosły. Działo się tak na skutek zbyt wysokiego zasolenia podłoża, którego technicznie ogrodnik nie jest w stanie wymienić ze względu na specyficzną budowę szklarni, czyli niską zabudowę i szpalery orurowań wewnątrz obiektów, wzdłuż, których są nasadzenia malin i jeżyn, a pomiędzy nimi truskawek (fot. 1). Wcześniejsze próby przepłukiwania podłoża okazały się daremne, gdyż gleba ulegała jeszcze większemu zagęszczeniu. Odkrywki glebowe wykonane z wielkim trudem ukazały kolejny problem tkwiący w glebie, czyli warstwę nierozłożonych resztek po szparagach, które uprawiał poprzedni dzierżawca szklarni. Gleba w przejętej szklarni była bardzo zbita, niedopowietrzona, z masą zalegającej i nierozłożonej materii organicznej przez co korzenie roślin nie miały dobrych warunków do rozwoju, a zbyt wysokie EC tylko potęgowało słabe pobieranie składników pokarmowych z tego podłoża.
Pan Robert w ciągu sezonu wegetacyjnego zastosował łącznie 60 l preparatu EM Naturalnie Aktywny w połączeniu z około 5 l preparatu EM Ogród na hektar stosując go w oprysku na glebę i rośliny za pomocą zraszaczy podsufitowych. Preparat był stosowany na uprawy, co 2 tygodnie za pomocą standardowo używanego dozownika firmy Dosatron. Dodatkowo przy produkcji rozsad zastosowano EM Ogród dzięki czemu uzyskano silnie ukorzenioną rozsadę, która przyjmowała się bardzo dobrze nawet w niekorzystnych warunkach. Stosowanie preparatu EM Ogród polegało na zraszaniu rozsady 1% roztworem preparatu EM Ogród (0,1 litra EM Ogród + 9,9 litra wody) w dawce 10 litrów tak sporządzonego roztworu na 10 m2 rozsady po czym liście spryskiwano czystą wodą. W czasie produkcji rozsady taki zabieg powtarzano 3-5 razy najlepiej w równomiernych odstępach czasu. Ostatni raz podlewano rozsadę na dzień przed wysadzeniem jej na miejsce stałe sporządzając roztwór według powyższej formuły, ale z dodatkiem 0,1 l EM 5 (naturalny preparat wzmacniający przed chorobami grzybowymi) na 10 l roztworu EM Ogród. Rośliny, których środowisko zostało wzbogacone o pożyteczną mikroflorę bez stosowania jakichkolwiek nawozów w końcu zaczęły szybko i prawidłowo rosnąć, co przekładało się na obfitsze kwitnienie i większą ilość zawiązanych owoców.
Przy intensywnej uprawie dla właściciela nie małym zaskoczeniem było, kiedy coraz częściej obserwował mocno ukorzenione rośliny o lepszym wybarwieniu liści, a to utwierdziło go w tym, że obrał dobry kierunek. Miło było patrzeć jak praca i nakłady, które włożył ogrodnik przekładały się na plon o dobrym smaku i wyższej jakości niż przed zastosowaniem EM-ów. Bezpośrednim następstwem tego było również lepsze przechowalnictwo owoców wyprodukowanych przy użyciu Japońskiej Technologii EM. Działo się tak na skutek mikroorganizmów zawartych w EM, które produkują antyutleniacze, czyli związki odpowiedzialne za przeciwdziałanie starzeniu się żywych komórek, a im więcej tych związków w owocach tym dłużej się one przechowują. Właśnie dlatego zaszczepienie gleby i roślin oryginalnymi Efektywnymi Mikroorganizmami jest równoznaczne ze zwiększeniem się odporności roślin na patogeny, co przekłada się na lepszą trwałość i ograniczenie psucia się owoców na czym producent zazwyczaj traci znaczną część swoich zysków.