Wielu właścicieli działek i przydomowych ogródków chce je uprawiać metodami ekologicznymi, dlatego mają oni potrzebę przygotowywania dobrego kompostu do zasilania swojego ogrodu. W zasadzie kompostownik jest najprostszym sposobem zagospodarowania nadmiernej ilości materiału organicznego tak, by mógł on wrócić do obiegu ogrodu i mógł przyczynić się do wzrostu nowych roślin.
Jeśli przejrzymy czasopisma o tematyce ogrodniczej, to zauważymy, że przygotowanie kompostu jest bardzo skomplikowaną czynnością. Poleca się w nich dziesiątki drogich materiałów, pojemniki do szybkiego kompostowania, specjalne dżdżownice do kompostu i startery do kompostu. Mimo to większość kompostowników znajduje się w najdalszym miejscu ogrodu, żeby zapach z niego nie docierał do tarasu. Najczęściej pryzmy kompostowe bardzo brzydko pachną w lecie i są siedliskiem natarczywych much. Zastanawiające w tym jest to, że nikt nie wraca do metod robienia kompostu sprzed 40–50 lat.
Przygotowywanie kompostu jak obornika pryzmowego:
- Kompost należy przygotowywać tak, jak obornik pryzmowy. Trzeba udeptywać każdą warstwę i w ten sposób zmniejszać ilość tlenu pomiędzy warstwami. Pożyteczne mikroorganizmy bytujące w kompoście nie lubią zbyt dużej ilości tlenu
- Na każdą 10-centymetrową warstwę materii organicznej składanej w kompostowniku należy wziąć 1/4 l roztworu EM Ogród i garść mączki skalnej z odrobiną proszku ceramicznego EM Super Cerra C. Najlepsze są mączki skalne pochodzenia wulkanicznego. Zeolit i mączka bazaltowa są najbardziej polecanymi produktami. Są one bardzo drobne. 1kg takiej mączki ma powierzchnię 4000 m2 i więcej. W medycynie takie mączki są porównywalne do leczniczej ziemi. Są one miejscem, w którym chętnie zagnieżdżają się dobre, pożądane mikroorganizmy
- W lecie już po 4–6 tygodniach mamy dobrą ziemię kompostową, jeśli materiał przeznaczony na kompost rozdrabnialiśmy przed wrzuceniem do kompostownika
- Duże kompostownie dostarczają dużo tlenu do kompostu, przez co materiał organiczny „rdzewieje”. Jako taki nie jest wartościowy dla roślin
Dawniej pryzma obornika w gospodarstwie była kompostownikiem. Obornik zwierzęcy, odpadki kuchenne i wszelkie resztki organiczne, które nie mogły być użyte jako pasza dla zwierząt, były tam wyrzucane. Ale o pryzmę dbano. Po wyrzuceniu obornika z obory udeptywano pryzmę, żeby było w niej jak najmniej powietrza. Pryzma była przygotowywana w warunkach z częściowym dostępem tlenu. Warunkami z częściowym dostępem tlenu nazywamy środowisko, w którym powinno być go możliwie mało. W wielu miejscach pryzmy przebiegał praktycznie taki sam proces, jak podczas kiszenia kapusty. Taka pryzma obornika lub kompostownik były bardzo atrakcyjne dla dżdżownic. Z przyjemnością wspominam ten czas z mojego dzieciństwa, gdy obornik był ładowany na wóz i wywożony na pole. W dolnej jego części były piękne, grube, brązowe dżdżownice. Pozwalano mi je zbierać, a wieczorem, po skończonej pracy mogłem je wziąć jako przynętę na ryby.
Także zapach tego obornika nie był uciążliwy. Przed jedzeniem wystarczyło umyć sobie ręce i wszystko było w porządku. Ostatecznie w kąpieli można się było pozbyć zapachu obornika. Z tego wniosek, że kompostownik przygotowywany w warunkach z częściowym dostępem tlenu nie gnije, lecz zachodzą w nim pożądane procesy rozkładu.
Dobrym przykładem sukcesu w przygotowywaniu kompostu z EM są gospodarstwa rolne, w których wykorzystuje się słomę i obornik. Tam w lecie prawie nie ma much. Obory przyjemnie pachną zwierzętami, nie czuć gryzącego zapachu amoniaku. Ubrania nie przesiąkają zapachem obory, zapach całkowicie ulatnia się po spędzeniu pół godziny na świeżym powietrzu. Taki obornik, rozrzucony na polach czy łąkach, znika po kilku dniach. Organizmy żyjące w glebie przerabiają go w tak krótkim czasie. Obornik jest dobrym pożywieniem dla dżdżownic. Na podstawie tych doświadczeń opracowaliśmy przepis tworzenia kompostownika. Zasadniczo powinno się rozdrobnić wszelkie resztki, które mają być wyrzucone na kompost. Im mniejsze są odpadki wędrujące na kompost, tym szybciej mogą zostać przerobione przez mikroorganizmy żyjące w kompoście, ponieważ drobne kawałki można dokładniej ugnieść. Każdą 10-centymetrową warstwę materiału organicznego, wrzucaną do kompostownika, należy posypać garścią mączki skalnej lub dobrą ziemią ogrodową, ponieważ substancje mineralne zawarte w ziemi lub mączce skalnej pozytywnie wpływają na rozwój mikroorganizmów. Okazało się również, że bardzo korzystne jest zmieszanie z mączką skalną lub ziemią niewielkiej ilości proszku ceramicznego. My dodajemy pół łyżeczki proszku ceramicznego EM Super Cerra C na każdą warstwę i m2 kompostu. Dodatkowo każda warstwa jest polewana 1–4 l roztworu EM Ogród. Dzięki tym zabiegom w lecie materiał organiczny rozkłada się w ciągu 6 tygodni. Proces rozkładu oczywiście zależy od tego, na ile materiał został rozdrobniony. Po ułożeniu każdej kolejnej warstwy kompost powinien być ponownie udeptany.
Jeśli mamy trudny materiał, to oczywiście musimy zmodyfikować podstawowe przepisy. Jeden z naszych sąsiadów ma żywopłot z bluszczu, który graniczy z naszym ogrodem. Musimy go ścinać raz-dwa razy w roku, żeby bluszcz nie opanował naszego ogrodu. Bluszcz bardzo szybko się ukorzenia. W usunięcie go po ukorzenieniu trzeba włożyć bardzo wiele wysiłku. Skoszone pędy bluszczu są rozdrabniane za pomocą solidnej kosiarki spalinowej. Rozdrobniony materiał mieszamy z mączką skalną i proszkiem ceramicznym EM, wrzucamy na kompost i udeptujemy. Następnie każdą warstwę polewamy 1 filiżanką EM Ogród bez rozcieńczania wodą. Bluszczm awłaściwości antybiotyczne, dlatego potrzeba dużo dobrych mikroorganizmów.
Nowoczesne metody kompostowania w przeważającej części polegają na utlenianiu. Podstawowym zamierzeniem jest redukcja odpadów w sposób możliwie higieniczny, ponieważ we współczesnym pojęciu są one problemem, który trzeba rozwiązać.
Higienę uzyskuje się przez podgrzewanie, jak dowiedzieliśmy się przed 100 laty od Ludwika Pasteura. Materiał organiczny podgrzewa się przez możliwie duży dostęp tlenu, który pobudza do aktywności mikroorganizmy odpowiadające za rozkład. W tym procesie energia i CO2 (dwutlenek węgla) są oddawane do atmosfery. Jeśli potraktujemy przygotowanie kompostu jako możliwość dostarczenia optymalnego pożywienia (w postaci materiału organicznego) organizmom żyjącym w glebie, to naszym celem będzie produkt końcowy, służący glebie i tym samym roślinom. Chcemy przecież działać w kierunku odtworzenia próchnicy w glebie. Zasadniczym składnikiem próchnicy jest węgiel. We współczesnym kompostowaniu uchodzi on do atmosfery w postaci CO2, gdzie jako gaz klimatyczny wyrządza szkody. Z perspektywy roślin proces ten jest kontraproduktywny. Podobnie jest z energią. Jest ona uwalniana, ponieważ potraktowanie materiału organicznego tlenem prowadzi do maksymalnego rozpadu struktur. Zgodnie z zasadniczymi rozważaniami na temat odżywiania roślin chcemy zmienić struktury w kompoście tylko tak (mikroorganizmy wytwarzają witaminy), by stanowiły one optymalne pożywienie dla mikroorganizmów.
Mikroorganizmy w kompoście powinny tak zmieniać struktury resztek organicznych, żeby mogły one być dostępne dla roślin za pośrednictwem organizmów żyjących w glebie przy minimalnych stratach energii. Dzięki temu rośliny będą potrzebowały mniejszej ilości energii słonecznej do zbudowania swoich własnych struktur. Logika jest prosta, jednak dla większości ludzi niezwykła, bo przyzwyczajono się do tego, że istnieją odpadki, które trzeba zniszczyć.
Ale w innych dziedzinach życia nie szukamy utlenionych materiałów. Czy kupiliby Państwo w sklepie zardzewiałe (utlenione) gwoździe? Z pewnością nie! Na tej samej zasadzie „zardzewiały” kompost nie powinien być produktem chętnie kupowanym przez ludzi chcących wyhodować rośliny.
Profesjonalna wzorcowa kompostownia, w której stosuje się technologię EM, znajduje się w gminie turystycznej w Sand in Taufers w Południowym Tyrolu, we Włoszech. Dzięki EM osiąga się w niej spore oszczędności, redukcję zapachu, a nawet wzrost dochodów. Mimo że kompostownia jest zlokalizowana w bezpośrednim sąsiedztwie basenu gminnego i centrum sportowego, nie trzeba było jej zakrywać. Jednakże przed zastosowaniem EM zapach docierający z kompostowni był nie do zniesienia.